Edifice EFA-120D 1 AV



Z okazji pustych miejsc w kolejnej gablotce narodził się pomysł posiadania zegarka jednej z najbardziej znanych japońskich marek. Casio ma ogromny udział  w rynku i sporą tradycję w produkcji zegarków, głównie budżetowych, jednakże w bardzo szerokiej gamie modeli od prostych plastykowych, po niezniszczalne G-Shock, od elektronicznych po wskazówkowe itp. Casio wraca również z modelami pamiętanymi z lat 80/90 np. CA53 w kalkulatorem. Choć mimo poszukiwań nie mogę znaleźć modelu z uniwersalnym pilotem do telewizorów (a pamiętam taki z dzieciństwa). Może to zmiana technologii, dziś pilot do odbiornika z kineskopem nie przyda się zbyt wielu osobom. Z drugiej strony można przecież zrobić wersję na współczesne odbiorniki zegarka ze starym designem. 


Zegarek ten wybrałem z kilu powodów. Nie jestem fanem zegarków typowo elektronicznych, a ten ma wskazanie czasu analogowe. Po drugie, konkurencja (np.Timex) oferują zegarki z niską (ale jednak) zawartością niklu, a napisem na zegarku Casio twierdzi, że model 120D jest ze stali wyższej jakości. Zegarek ten ma też bardzo dużo funkcji dodatkowych, o których wspomnę dalej i kosztuje niewiele jak za to co producent wymienia w ofercie.


Przyglądając się dokładniej rynkowi można zauważyć, że czasomierz ten można kupić w tzw. regularnej cenie u stacjonarnego sprzedawcy oficjalnego dystrybutora lub za ok 60% tej wartości w popularnym krajowym sklepie internetowym z tysiącami pozytywnych opinii klientów, więc bez większych obaw o oszustwo lub nielegalne źródło.

Na przykładzie innych marek zauważyłem, że dodrukowanie skróconej polskiej instrukcji powoduje wzrost ceny zegarka o około 25%. Kupno tego samego zegarka w sprawdzonym sklepie za zachodnią granicą, po doliczeniu wszystkich opłat często jest dużo bardziej opłacalne. Zegarki kwarcowe nie są mechanizmami o skomplikowaniu porównywalnym do automatycznych i w mojej opinii prawdopodobieństwo, że się popsują przed upływem dwóch lat od zakupu jest niskie.  Bardziej klienci obawiają się, że paczka zaginie na lotnisku, że ktoś pomyli zamówienie i reklamowanie oraz odsyłanie zakupu już nie będzie takie łatwe. Poza tym nie każdy ma konto walutowe. W sumie rozumiem te obawy, bo sam kupuje tylko w polskich sklepach (choć coraz częściej internetowych).

W przypadku Casio rozbieżności w cenie polskich dystrybutorów nie można wyjaśnić  tłumaczeniem dokumentacji, bo rodzimy klient otrzymuje załączoną powyżej uniwersalną knigę z kilkoma wersjami językowymi i tyle. Najlepiej posiłkować się najpopularniejszą, czyli angielską.   


Opisujące zegarek Edifice EFA-120D 1 AV zacznę od dwóch wad, z którymi spotkałem się na początku jego użytkowania. Pierwszy to jakość szpilek bransolety. Skracałem ich już trochę i te wymagają pracy jak z bombą zegarową. Odrobina nieuwagi i skręcają się jak z plasteliny. W porównaniu z nimi te z Festiny, Invicty i Adriatiki można chyba wbijać w ścianę...

Druga sprawa to brak jakiejkolwiek korelacji pomiędzy wskazaniem zegarka analogowego z cyfrowym. Oba wskazania ustawia się osobno (dosyć uciążliwe przy zmianach czasu), a ustawianie wskazówek nie jest takie proste. Jeśli mamy przesunąć je o kilka godzin to odczujemy jak niewygodne są przyciski, które trzeb dosyć mocno wciskać. Owszem jest opcja uruchomienia automatycznego obrotu wskazówek, które kręcą się do przodu, aż do momentu ich zatrzymania przez użytkownika, co jest sporym ułatwieniem, ale odkryłem to po czasie. 


Jeśli chodzi i ergonomię zegarka to za wadę uznaję niewygodne przyciski. Są małe (inni producenci powiększają końcówki) i trzeba je mocno wciskać. Po drugie podświetlenie jest bardzo krótkie, a podświetlone elementy np. wskazanie daty i termometru często zasłaniają wskazówki. Rozmieszczenie cyferblatu w mojej opinii pozostawia sporo do życzenia, choć wizualnie prezentuje się bardzo dobrze. 

Jeśli chodzi o plusy to są w mojej opinii dwa. Za dobre rozwiązanie uznaję opisanie funkcji zegarka oraz poszczególnych przycisków na jego deklu. Jak widać na powyższym zdjęciu dekiel jest przykręcany małymi śrubkami, co jest lepszym rozwiązaniem niż na wpych, ale gorszym od zakręcanego kluczem (z uwagi na możliwość zagubienia śrubki).    


Zegarek napędza mechanizm kwarcowy o numerze modułu 4334, który jest zasilany aż dwoma bateriami SR936. Jestem bardzo ciekawy ich żywotności, ale z racji, że otrzymałem zegarek już na chodzie czas pracy będę mógł zacząć liczyć dopiero od kolejnej ich wymiany. 

Zegarek oprócz estetyki czasomierza wskazówkowego oferuje cały wachlarz możliwości układów cyfrowych.  EFA-120D posiada:
- datownik, który automatycznie dopasowuje datę w przypadku krótszych miesięcy,
- termometr, który mierzy temperaturę powietrza (przy ręku....) w stopniach Celsjusza / Fahrenheita,
- stoper, który mierzy czas do jednej setnej sekundy,
- timer, czyli możliwość odliczania od zaprogramowanego czasu do zera,
- wyświetlanie czasu w różnych strefach czasowych.


Bransoleta posiada zapięcie na zatrzask odblokowywane tzw. motylkiem. Zegarek nie jest ciężki i dodatkowa blokada zapięcia nie jest koniczna.
Zegarek ten nabyłem w sumie z dwóch powodów. Pierwszy, czyli nietuzinkowy wygląd tarczy i ciekawa specyfikacja już wymieniłem wcześniej.  Drugim było jego prezentowanie się na nadgarstku na zdjęciach w internecie. Niestety nie odzwierciedlały one do końca jego gabarytów. 
Suche katalogowe wymiary też nie były miarodajne. Finalnie koperta zegarka ma szerokość 37 mm, wysokość 43 mm, a jest gruba na 14 mm. W mojej opinii na mój nadgarstek to mało. Przyzwyczaiłem się do kopert o średnicy 43-45 mm, które nosi mi się bardziej komfortowo. 


Przyglądając się dokładniej cyferblatowi muszę przyznać, że w realu ma on mniej czytelny wyświetlacz niż choćby decathlonowy kalenji (patrz wpis Kalenji W500+ ), który w dużym słońcu jest mało czytelny, a dodatkowo zasłaniają go wskazówki i np .odczytanie daty potrafi być niemożliwe. 
Zegarek ma jednak swój niepowtarzalny urok. Mało jest zegarków o tak bogatej specyfikacji połączonych z estetyką wskazówek. Wiadomo wskazanie termometru podczas noszenia na ręku nie jest zbyt przydatne, ale np. wiadomo jakie warunki panują w gablotce.. a poważniej wystarczy go zdjąć i położyć na chwilę w neutralnym miejscu żeby złapał właściwą temperaturę otoczenia.
 
Zamykając specyfikację dodam jeszcze, że EFA-120 posiada fosforyzowane wskazówki świecące w ciemności, przyzwoitą wodoszczelność na poziomie 100 metrów oraz uniwersalne mineralne szkiełko.

Podsumowując, zegarek jest ciekawy, ma szeroką gamę funkcji dodatkowych i efektowny sekundnik na tarczy analogowej. Sekundnik wskazania cyfrowego jest oczywisty, natomiast wskazówki godzin i minut uzupełniają zapalające się prostokąty na krawędzie tarczy - to bardzo ciekawe i estetyczne rozwiązanie.   


O marce:


Firmę Casio założył Tadao Kashio w 1946 roku. Zmiana pisowni nazwiska założyciela w nazwie koncernu wynika z międzynarodowego zasięgu oferty Casio. Firma oprócz zegarków (głównie elektronicznych) wytarza kalkulatory, aparaty fotograficzne, drukarki, kasy fiskalne, syntezatory a nawet telefony komórkowe.